Radości i Smutki

Mam Wiedźmina 2! A raczej tak właśnie pomyślałam gdy w dniu premiery (17.05.2011) w końcu dostałam w swoje ręce pudełko z grą. Oj CDprojekt dał dupy tym razem... i to po całości, cała rzesza rozgorączkowanych fanów usiłujących zainstalować tę grę i walczących z nieprawidłowymi kodami z pewnością ten fakt potwierdzi. W końcu dziś czyli dzień po premierze gra ruszyła! Sama nie dałabym z tym rady... nie lubię prosić o pomoc ale w końcu chodziło o Wiedźmina! Na szczęście wszystko już gra dosłownie i w przenośni~! Jednocześnie fakt że pewno wielu miłośników białowłosego zabójcy potworów jeszcze sobie na grę poczeka doprowadza mnie do szewskiej pasji... serio... CDprojekt, nie dało się zrobić tego lepiej albo chociaż jak pierwszej części?
A teraz koniec narzekania na CDprojekt, czas zająć się miodną częścią gry, wygląda pięknie! (mimo że gram na niskich detalach) i cholera ludzie nie wiem jak wyście to zrobili ale ładuje mi się szybciej od pierwszego wiedźmina! Geralt w końcu nauczył się skakać, Triss wygląda tak że sama bym ją wychędożyła (Geralta też btw.), smok był tak piękny że... nie, nie wychędożyłabym smoka! Nie moje rozmiary! W każdym razie wyglądał równie pięknie a król Foltest kurwił z rozmachem zagrzewając swoje wojsko do walki. I tyle co na razie widziałam i nadal jestem zachwycona wiedźminem i przeoraną bliznami klatą Geralta :'D
Poza tym... Mam kolejną książkę! *chwali się* skończyłam dziś "Coś się kończy, coś się zaczyna"  więc od razu zaczęłam ją czytać.

I mam kolejną Avicularię, mianowicie A.braunshauseni L5

Wciąż jednak czekam na moją A.purpurea i zaczynam tracić nadzieję T^T nosz cholera... nigdy nie może być za różowo?